Czytałem kiedyś, że szczęśliwe pary uprawiają seks raz w tygodniu. Tak więc, kiedy miałem więcej lub mniej w związku, zacząłem czuć, że moje życie seksualne było złe, a mój związek był skazany na niepowodzenie. Przypuszczam, że do następnego! Nie trzeba dodawać, że zbytnio polegałem na odpowiedzi Google na pytanie: ile seksu jest normalne?
Porównanie relacji jest takie realne. Niezależnie od tego, czy przeglądasz Instagram lub Facebooka, oglądasz Wszystkich chłopców, których kochałem wcześniej i mdlejesz nad niewinnym i pięknym romansem Petera i Lary Jean, czy rozmawiasz z przyjaciółmi i rodziną, łatwo jest poczuć, że jesteś w związku. t co jest uważane za „normalne”, zwłaszcza jeśli chodzi o intymność.
Powinno się odczekać trzy randki na seks, rok na wspólne zamieszkanie, dwa lata na zaręczyny i kolejny rok na ślub – wszystkie te arbitralne terminy są wyczerpujące! Oczywiście wszyscy chcemy być w najszczęśliwszym związku, ale dlaczego musimy podążać tą samą osią czasu, co wszyscy inni? W tym samym duchu, dlaczego wszyscy musimy uprawiać seks tyle samo razy w tygodniu?! Tak więc przyjrzałam się kilku badaniom socjologicznym i zdecydowałam, ile seksu naprawdę powinniśmy uprawiać, jeśli chcemy jak najlepszego związku.
Co mówią badania
Socjologowie uwielbiają studiować pary prawie tak samo, jak uwielbiają studiować seks, więc istnieje mnóstwo informacji na temat tego, jak często szczęśliwe pary powinny spać razem. Badanie z 2015 roku opublikowane w Social Psychological and Personality Science przebadało 30 000 par w ciągu 40 lat. Odkryli, że seks raz w tygodniu to idealne medium dla par; jednak pary uprawiające więcej seksu nie były mniej lub bardziej szczęśliwe, ale pary, które uprawiały mniej, zgłaszały, że są mniej spełnione seksualnie.
Inne badanie z 2017 r. w Archives of Sexual Behaviour wykazało, że przeciętny dorosły woli uprawiać seks 54 razy w roku, co w przybliżeniu odpowiada raz w tygodniu.
Moje ulubione studium na ten temat pochodzi z Carnegie Mellon University . To badanie podzieliło pary na dwie grupy: Grupa A utrzymywała normalne życie seksualne, podczas gdy Grupa B uprawiała dwa razy więcej seksu niż normalnie. Pod koniec badania grupa B stwierdziła, że seks „nie był zbyt zabawny” i zaczął wydawać się uciążliwy. Domyśl.
Co więc powinniśmy robić?
To badanie Carnegie Mellon potwierdziło to. Jeśli twój związek nie jest obciążony, a twoje potrzeby są zaspokojone, dlaczego mielibyśmy (lub nauka!) zastanawiać się, jak często powinieneś robić to ze swoim partnerem?! Naprawdę nie ma potrzeby zadzierać z dobrą rzeczą. Łatwo jest poczuć, że twoje życie seksualne nie dorównuje życiu kogoś innego (tj. ta para, którą twój BFF zna, która uprawia seks każdej nocy, a druga para, której znasz, która jest w porządku, chodzi raz lub dwa razy w miesiącu).
Presja seksualna pochodzi ze wszystkich dziedzin, a czytanie badań po badaniu, aby dowiedzieć się, czy twoje życie seksualne jest normalne, przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. To, jak często uprawiasz seks, nie jest tym, co sprawia, że związek jest „szczęśliwy”. Często seks przychodzi, gdy czujesz się szczęśliwy w swoim życiu. Stres w pracy, kłopoty finansowe lub dramat rodzinny mają negatywny wpływ na nasze zdrowie psychiczne i mogą obniżyć libido. Tylko dlatego, że uprawiasz mniej seksu niż myślisz o normalności, nie oznacza to, że twój związek jest zły.
Niezależnie od tego, czy uprawiasz seks cztery razy w tygodniu i kochasz go w każdej sekundzie, czy cieszysz się czasem spędzonym w sypialni raz na dwa tygodnie, twój związek nie powinien polegać na liczbie, aby być uważanym za szczęśliwy. Ty decydujesz, jaka jest twoja normalność, a nie nauka. W każdym razie, normalność jest tylko konstrukcją społeczną, która sprawia, że czujemy się gorsi od innych, więc mówię, że to dobra rezygnacja z tego, czym do cholery jest normalność.